Forum  Strona Główna



 

Trening X - dresaż kl. N

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> *Viper Evo / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hammy
Administrator



Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka...

PostWysłany: Śro 18:33, 18 Sie 2010    Temat postu: Trening X - dresaż kl. N

Dzisiaj poszłam po Vipera do stajni, gdzie wyjątkowo stał, ponieważ wcześniej padało, a ja stwierdizłam, że mi się nie chce potem koników z błocka czyścić. Dobra, więc jak już wlazłam tam, do tej stajni, to najpierw musiałam się przywitać z całą zgrają końską. Gdy już wreszcie to zrobiłam, wzięłam Vipera z jego boksu i przywiązałam go. Poszłam po jego cały sprzęcior do ujeżdżenia. Najpierw go wyczyściłam, potem ubrałam, rzecz jasna xD Poszliśmy na ujeżdżalnię. Już nie padało, nawet zdążyło wszystko wyschnąć.
Na ujeżdżalni podpięłam dzielnemu i znudzonemu chłopakowi popręg i wsiadłam na niego. Umościłam się w siodle i ruszyliśmy luźnym stępem. Luźnym stępem jechaliśmy piętnaście minut, po czym ruszyliśmy kłusem. Chciałam zrobić lekką rozgrzewkę, żeby przećwiczyć program klasy N. W kłusie zrobiliśmy parę wolt i wężyków. Evo zaczął się ładnie zbierać i angażować. Pogłaskałam go i przeszliśmy przez drągi na galop. Potem wolta i drągi na kłus. Pogłaskałam go i to samo na drugą nogę. Stwierdziłam, że przechodzimy do galopu. W galopie drągi na galop, oczywiście i wolty. Gdy Viper już się na serio rozgrzał, zahamowałam go i pojechaliśmy do punktu A, w którym zazwyczaj się wjeżdża. W A ruszyliśmy galopem zebranym. Tak naprawdę to galop zebrany był dopiero po dwóch foulach, ale ciii.. Na środku zatrzymaliśmy się i ukłoniliśmy. Viper ładnie stał, nie wiercił się. Ruszyliśmy kłusem zebranym i srkęciliśmy w prawo. Zmieniliśmy kierunek kłusem pośrednim i potem już w kłusie zebranym łopatką do wewnątrz w lewo. Potem wolta o średnicy 8 m. Potem ciąg w lewo, a po ciągu skręt w lewo. Viper angażował już się na swoje 120% i skupiał się na wszystkim co robiliśmy. Zmieniliśmy kierunek kłusem wyciągniętym. Nie musiałam jakoś pobudzać mocno Evo, poniważ sam wpadł na to - oczywiście dzięki moim pomocom - i ładnie jego tylne nogi mocno przekraczały ślad przednich. Zrobiliśmy woltę na 8 metrów. Vip ładnie się wygiął. Pogłaskałam go i zahamowaliśmy do stępa. W stępie zrobiliśmy serpentynę o 3 łukach iruszyliśmy stępem wyciągniętym. Zmieniliśmy kierunek i zrobiliśmy przejście stęp wyciągnięty - stęp roboczy - stęp zebrany - stęp wyciągnięty. Starałam się dawać Viperowi minimalne sygnały, a że to jest mądry chłopak, radziliśmy sobie całkiem nieźle. Evo ładnie się skracał i wyciągał. Zmieniliśmy sobie kierunek stępem roboczym przez półwoltę i zakłusowaliśmy. W kłusie te same przejścia. Było lepiej niż w stępie, nawet o wiele, bo Viper ma lepszy kłus i galop, niż stęp. W galopie to samo. Dobra, czas wrócić do naszego treningu. Zahamowaliśmy do kłusa roboczego i łopatka do wewnątrz w lewo. Nawet było całkiem, całkiem. Półwolta i serpentyna, potem zahamowanie do stępa i zagalopowanie ze stój. Zagalopowanie ze stój umiemy dobrze, ćwiczyliśmy już to wiele razy, więc nawet nam ładnie wyszło. W galopie ciąg w prawo. Trochę po środku zgubiliśmy rytm, ale potem szybko się skorygowaliśmy. Po ciągu zmiana nogi przez półwoltę. Też super. Zahamowaliśmy do kłusa i przeszliśmy do cofania. Robiliśmy już to parę razy, ale nie wychodzi nam to dobrze. Zahamowałam Vipera do stępu i dałam mu sygnały do cofania. Viper pojął o co chodiz, ponieważ jak już wspomniałam robiliśmy to wcześniej. Cofnęliśmy się o 4 kroki. Nie chciałam przedłużać, bo konie nie lubią się cofać, zresztą rzadko to robią w naturze. Pogłaskałam Vipera i przeszliśmy do kłusa, w którym poćwiczyliśmy jeszcze trochę odmiany kłusa i galopu. Po tym zrobiliśmy woltę w galopie i ciąg w lewo. Pogłaskałam go i zahamowaliśmy do stępu. Viper się spocił, zresztą nie bez powowdu, ponieważ ładnie dzisiaj pracował. Postępowaliśmy piętnaście minut, po czym rozluźniłam mu popręg i jeszcze dziesięć minut stępu. Potem zahamowałam go i zsiadłam z niego.
Poszliśmy do stajni. Przywiązałam go i rozsiodłalam, po czym wyczyściłam. Potem zrobiłam mu big masaż i wtarłam mu wcierkę w nogi i w parę najczęściej używanych mięśni. Potem wypuściłam go na pastwisko do całej rozbrykanej chałastry. Evo od razu podleciał do Fuore i zaczął się z nim psocić. Oni to uwielbiają. Veyron nie pozostał mu dłużny , szczypiąc go po kolanach i po chwili oba konie biegały jak dzikie po całym pastiwku, by wreszcie legnąć się na ziemi i się zdrzemnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> *Viper Evo / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin