Forum  Strona Główna



 

Przyjazd do Amfibii

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Strona Główna -> Fuore Veyron
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hammy
Administrator



Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka...

PostWysłany: Śro 21:25, 11 Sie 2010    Temat postu: Przyjazd do Amfibii

- Zaraz tu będzie, zaraz tu będzie... - podskakiwałam po mieszkaniu i nuciłam sobie piosenkę, którą komponowałam na poczekaniu. - Veyron... Nanananana... - Nagle moją "cudowną" pieśń przerwał telefon. - O, to ja mam taki dzwonek...? - podleciałam szybko i nacisnęłam przycisk z zieloną słuchawką.
- Yessss? Jesteście już w drodze? Jak tam mój Fuore?
- Co ty pierdzielisz? W końcu Fuore, czy Veyron?
- Jezza? Myślałam, że to ktoś inny... W każdym razie czekam na bardzo ważny telefon.
- Ale...
- WAŻNY! To... narazie!
Rozłączyłam się. Znając życie, jakbym tego nie zrobiła to przegadałabym z nim pół dnia, konia by mi przywieźli i bym nawet nie zauważyła. Siedziałam jak na szpilkach. Minuty zamieniały się w godziny. Zaczełam mieć jakieś czarne myśli, że może coś się stało? Ale przecież dostałabym telefon. Nagle znowu usłyszałam telefon. Podbiegłam.
- Halo?
- Cześć, z koniem będziemy dopiero około 18:00, bo wzięli przyczepke na zawody i im się troche pobyt przedłużył.
- Ah... Nie, no spoko. To narazie.
Była dopiero 10! Jak ja miałam wysiedzieć do 18?! No chyba se jaja robicie. Ale co miałam zrobić? Wzięłam Aero na trening, pojechałam na Viperze w teren. Tak więc cztery godzinki mi zleciały. Wzięłam zimny prysznic i czekałam przed TV. Nagle usłyszałam ryk silnika. To nie mógł być Range Rover tego faceta. Jezusie! Tylko jego tu brakowało! Ktoś zadzwonił do drzwi.
- Halo? Żyjesz?
- Eee... Nie ma nikogo w domu! - Zaczęłam się pukać w głowe i powtarzać sobie "ty debilu...". - To znaczy... Już ide!
- Nie ma nikogo w domu? - Jezza zaczął się śmiać.
- Spanikowałam! - W tym momencie Jezza podszedł do swojego Forda i wyciągnął z niego wino.
- Przyszedłem świętować twój nowy zakup! W tym momencie powinienem skrytykować ten samochód, ale ponieważ go uwielbiam nie bedę tego robił.
- Samochód? Zaraz... Chyba nie myslisz, że... - Jezza popatrzał na mnie poważnym wzrokiem. Tak poważnym, jak tylko mógł. - Ty myślisz! Hahaha! - Mało nie pokładałam się na podłodze ze śmiechu. - Człowieku, naprawde myślisz, że stać mnie na Fuore Blackjacka, albo Bugatti Veyrone?
- Cholera. No przecież! Ja ci mówie, sprzedaj to i sobie kup konie mechaniczne. Widzisz... Ten tamten przy płocie sie nie rozpędzi w 4,3 sekundy do setki.
A ja dalej sie śmiałam. W pewnym momencie Jezza również nie wytrzymał i zaczął sie śmiać ze mną.
- Ale kobieto, co ja zrobie z tym winem?
- Wypij z kolegami, nie masz Hamonda i James'a?
- Mam pomysł. Wypijmy za twój samochód, który sobie kupisz. I mnie to nie interesuje kiedy. Po prostu masz go mieć.
- Jeremy... Teraz nie moge. Przecieć nie moge odebrać konia na czworaka, prawda? Może wieczorem, tak około 21:00, albo najepiej całkiem innym razem.
- No to do wieczora! - Jezza wpadł do swojego Forda i odjechał. Jej... Jak mam mu mówić, że nia mam czasu, skoro on i tak odbierze to na swój sposób? Nawet jak mu powiem: "Słuchaj - nie, nie, nie, nie, nie! Nie przyjeżdżaj do mnie!", on i tak odpowie: "Ok, to będę wieczorem". Jest jak taki robocik, który "zawsze jest wieczorem".
Chciałam tylko, żeby te kilka godzin zleciało jak najszybciej. Chce, żeby Fuore był już u nas i mogła siedzieć spokojnie na tyłku, bez myślenia, czy czegoś się nie stało. "Wytrzymaj!", powtarzałam. Poszłam do koni na padok, Viper podbiegł brykając, a Aero podkłusował leniwie. Nagle niespodziewanie usłyszałam jak na parking przed stajnią wieżdża samochód. Odruchowo spojrzałam która godzina. Była 14:00, czyli Jezza. Pewna siebie już szłam go zabić. Wychodząc zza rogu stajni zobaczyłam część Range Rovera. Przyjechali z Fuore!
- Tak wcześnie? Nie spodziewałam się nawet...
- Tak, tak. Dzwoniliśmy, ale nie odbierałaś.
- Ahh... Nie było mnie w domu. To znaczy byłam, ale nie miałam przy sobie telefonu.... Zresztą, mniejsza o to, najważniejsze, że już jesteście. - Na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech. Nie mogłam się doczekać aż wyprowadzą ogiera z przyczepy. Co kilka sekund można było nawet zaobserwować wesołe podskoki w moim wykonaniu. W końcu Fuore w całej okazałości stał na kostce brukowej. Wyglądał super, mój ideał. Wysokie odmiany i w ogóle... Tak, czy tak trzeba było chłopaków ze sobą zapoznać. Nie bałam się, że Aero będzie próbował go ustawić. Wręcz przeciwnie. Wesołe podskoki "gówniarza" go nie ruszały. Wypuściliśmy Fuore na sąsiedni padok. Konie tylko zaczęły się obwąchiwać. Kolejnym krokiem było pastwisko. Po około godzinie wyprowadziłam tam konie. Troche bryknięć w wykonaniu Fuore i Viper'a, a później spokojne skubanie trawki. Nie widziałam, żeby konie sie atakowały, fakt, pobrykiwały sobie, ale nie strzelały z zadu, tylko stawałe lekkiego dęba i biegały. Całe szczęście, bo konie były podkute, więc wolałam sobie nie wyobrażać co by było, gdyby któryś dostał kopa. Konie były zadowolone, a jka jeszcze bardziej. Wieczorem, kiedy szły do boksów, Fuore nie stawiał oporów. Pewny siebie podreptał do trzeciego boksu, a następnie zjadł swoją porcje paszy. Dałam koniom siana. Nie zamykałam drzwi, poczekam aż spokojnie zjedzą i dopiero wszystko pozamykam.
Poszłam do domu i rozłożyłam się na łóżku zmęczona dzisiejszym dniem. Z miłą chęcią położyłabym się spać, ale jeszcze godzina do zamknięcia stajni. Hmmm... Ale chyba nic by sie nie stało, gdybym tak ją zamknęła wcześniej? Poszłam do koni, które już dawno zjadły pasze i skubały leniwie siano. Pożegnałam się więc z nimi i zgasiłam światło, a następnie zamknęłam drzwi do stajni. Wróciłam do domu. I telefon. Spojrzałam wystraszona na wyświetlacz. To był Jezza. "Niestety" nie miał czasu wpaść. Nie, że coś, ale pewnie zasnęłabym przy stole, więc nawet lepiej. Innym, innym razem. ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Strona Główna -> Fuore Veyron Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin